Las to nie miejsce dla Krasnoluda. Wysokie, starsze od niektórych Elfów drzewa, nieograniczona przestrzeń i świeże powietrze sprawiają, że Synowie Ziemi czują się niekomfortowo.
(Kili całkowicie swobodnie biega pomiędzy drzewami ścigając mnie. Zanosimy się od śmiechu kładąc się na miękkim mchu i wymieniając delikatne pocałunki.)
Domy Elfów nie są przystosowane dla Krasnoluda.
Sprzęty są zwyczajnie zbyt wysokie, ich dieta różni się w każdym calu, a wpadające przez liczne otwory okienne promienie słońca przyprawiają o ból głowy.
(Kili macha nogami w powietrzu siedząc przy stole i żartuje z naszych nieproporcjonalnych wzrostów. Pytam, czy smakuje mu moja sałatka chociaż wiem co odpowie. Mam wrażenie, że myślami jest hen, w Ereborze, otoczony znajomymi zapachami metalu i złota.)
Elfowie powinni być z Elfami, Krasnoludy z Krasnoludami.
Rozbieżności rasowe i odmienne języki nie są przypadkiem.
(Czułe słowa szeptane w Khuzdulu brzmią coraz mniej obco.)
Elfowie postawieni wyżej w hierarchii nie łączą się w pary z niższymi Elfami.
To nienaturalne.
(Ponowna wizyta Legolasa kończy się jego dłońmi na moich biodrach i ustami na mojej szyi. Wyznanie miłosne we własnym języku jest gorzkie i odległe jak Czarna Mowa.)
Krasnoludy wyrwane ze swojego naturalnego środowiska pożera tęsknota za domem.
(Pytam Kila czy czuje się dobrze, czy nie pragnąłby wrócić na Samotną Górę. Przenosi wzrok z horyzontu na moje oczy i gdy chwyta moją dłoń, widzę w jego oczach prawdziwe szczęście.)
Odrzuceni Elfowie pragną tylko jednego: zemsty.
(Legolas wraca pewnego ranka prowadząc ze sobą dwóch strażników i zimnym głosem oznajmia, że zostałam oskarżona o zdradę i wygnana. Musimy uciekać.)
Elfowie źle czują się w zamknięciu. Mogą wtedy nawet oszaleć.
(Nie przeszkadza mi huk towarzyszący wydobywaniu klejnotów, powietrze wewnątrz góry wcale nie jest tak duszne i zatęchłe jakby się mogło wydawać. Kiedy tym razem to Kili pyta mnie czy wszystko w porządku odpowiadam, że tak. Bo idealne miejsce do życia jest dla mnie tam, gdzie jesteśmy razem.)
To jest tak wspaniałe, piękne... Ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć. Moja depresja jeszcze nie zniknęła, wręcz przeciwnie, powiększyła się. Nigdy nie miałam takiej depresji po żadnym filmie/serialu... Nah. Idę płakać w mysiej dziurze.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! <3