poniedziałek, 15 czerwca 2015

[Oneshot] Desire

Oh Sehun pracował w tej firmie okrągły miesiąc, kiedy po raz pierwszy go zobaczył. Jego twarz wydawała się być całkiem przyjemna, ale w ciemnych oczach czaiło się coś tak gwałtownego i niebezpiecznego, że poczuł ciarki na całym ciele. Blondyn zafascynował go do tego stopnia, że zapytał księgowej, z którą pracował w jednym pokoju, kim on jest.
Minah spojrzała wymownie na siedzącą obok Hyeri, a potem na niego w taki sposób, jak gdyby uważała to pytanie za niewłaściwe.
- To Huang Zitao, syn szefa. Kawał rozpieszczonego bachora, ma wszystko czego chce - dodała z pogardą wracając do swych obliczeń.
Sehun poczuł, że z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu robi mu się niesamowicie gorąco. Poluzował więc swój zawsze perfekcyjnie zawiązany krawat starając się skupić na pracy.

(Tej nocy śnił mu się chłopak z opadającą na oczy blond grzywką zaspokajający jego cielesne potrzeby. To był pierwszy raz kiedy doszedł podczas snu.)
*
Wbrew temu co mówiła kobieta, Zitao okazał się być naprawdę w porządku. Przez ostatnie kilka tygodni bardzo często ze sobą rozmawiali, zwykle w firmowej kuchni w czasie przerwy na kawę, ale bywały dni, że wychodzili wspólnie na lunch i blondyn nie miał wtedy oporów przed złapaniem Sehuna za rękę.
*
Nie od razu zdał sobie sprawę z tego, że Zitao zaczyna się pojawiać w budynku zawsze w czasie jego zmiany. Widział, a często i czuł na sobie przenikliwe spojrzenie kocich oczu Chińczyka. Kilkakrotnie złapał się na tym, że sam obserwuje jego długie nogi i umięśniony brzuch, na którym opinała się biała koszula. Marzył o tym, żeby rozerwać jej materiał i poczuć pod palcami jego delikatną naprężoną skórę. A potem spróbować jak bardzo słona jest. Kiedy zdał sobie sprawę z tego o czym aktualnie rozmyśla, jego spodnie zrobiły się zbyt ciasne, aby dało się wytrzymać. Wstał więc z miejsca i wyszedł do łazienki szybko kierując się do kabiny. Musiał pozbyć się tego problemu. Rozsunął rozporek, zsunął spodnie i zamierzał to samo zrobić z bokserkami, kiedy usłyszał skrzypienie drzwiczek. No tak, zapomniał zablokować. Wysunął do tyłu dłoń w celu złapania za klamkę i już miał powiedzieć "Zajęte", gdy poczuł dotyk innej dłoni na swojej. Odwrócił się z przestrachem, żeby zobaczyć Zitao opierającego się o framugę kabiny z zadowolonym z siebie uśmieszkiem.
W tej chwili marzył o tym, aby zapaść się pod ziemię.
- A, więc tu mi uciekłeś? - powiedział melodyjnie Huang wchodząc do kabiny i zamykając za sobą drzwi.
Sehun poczuł, że za moment eksploduje. W co pogrywał z nim ten chłopak?
- Mógłbyś łaskawie wyjść? - zapytał cicho starając się nie zwracać uwagi na coraz bardziej naglący problem.
- Bo...?
- Bo chciałbym sobie zwalić.
Zapadła cisza. Tao uniósł brwi i uśmiechnął się patrząc na bruneta. Przysunął się bliżej i zanim młodszy zdążył jakkolwiek zareagować, dłoń Zitao zacisnęła się na jego twardniejącym członku.
Wyższy pochylił się nad jego prawym uchem i wyszeptał głosem pełnym satysfakcji:
- Nie będę udawał - tu ścisnął mocniej jego krocze. Sehun stęknął głośno niekontrolowanie, więc druga dłoń Tao powędrowała na jego usta zasłaniając je - że nie wiem - stłumione jęki młodszego, kiedy przesuwał swoją dłonią wzdłuż jego męskości tylko go pobudzały - dlaczego znaleźliśmy się w takiej sytuacji.
Poczuł palce Sehuna na swoim udzie, więc jak na komendę odwrócił go przodem do siebie i zachłannie wpił w jego usta. Nie obszedł go fakt, że Oh zadrżał w jego ramionach: przypuszczał, że to pierwsze zetknięcie się tego dzieciaka z czymś takim jak seks. Uniósł kąciki warg w górę. Już on go wszystkiego nauczy.
Nie przerywając pocałunku zaczął ściągać z siebie spodnie, a następnie bieliznę. Czuł przyjemne pulsowanie w podbrzuszu, które znacznie się pogłębiło, kiedy Sehun uniósł się na palcach i zarzucił mu swe ramiona na szyję. Miał ochotę przycisnąć go do ściany, rozsunąć mu nogi i wypieprzyć jak zwierzę, ale wiedział, że na to przyjdzie jeszcze czas. Zwłaszcza, że jego penis również domagał się pieszczot.
Nieznacznie odsunął się od niego z zaciekawieniem obserwując jak na jego twarzy pojawia się wyraz niezrozumienia. Nie czekał na to aż młodszy się otrząśnie: położył mu dłonie na ramionach i pchnął go na kolana, co trochę otrzeźwiło bruneta.
- Pogrzało cię? - warknął patrząc ze złością w górę.
- Nie gadaj tylko bierz się do roboty, to może pozwolę ci się spełnić. No już!
Sehun czuł rosnące podniecenie od wydawanych mu poleceń. Nigdy w życiu nie posądziłby się o to, że tak dobrze poczuje się będąc dominowanym. Takie myślenie działało na niego jeszcze bardziej, więc zanim posłusznie chwycił w palce członka Zitao, lewą dłonią zaczął stymulować swoje własne przyrodzenie.
Wtedy usłyszał trzask i poczuł, że prawy policzek piecze go nieznośnie. Chciał przycisnąć do niego dłoń, ale nie zdążył - po chwili ten sam ból poczuł po drugiej stronie twarzy.
Zitao przykucnął obok niego i chwycił w palce jego podbródek zmuszając go tym samym do spojrzenia na siebie.
- Nie każ mi więcej cię krzywdzić. Będziesz robił to co powiem?
Sehun przełknął ślinę kiwając pokornie głową. W oczach Tao było coś, co nie pozwalało się mu sprzeciwić.
Zanim starszy wstał, jeszcze na chwilę złączył ich wargi razem. Kiedy brunet zaczął oddawać pocałunek, Zitao pomyślał, że gardło młodszego jest mokre niczym ocean. Miał tylko nadzieję, że w niczym nie ustępuje mu również głębokością.
Oh położył niezgrabnie dłonie na biodrach Zitao i zaczął zastanawiać się jak to jest mieć w ustach członka innego mężczyzny. Wiedział, że już za chwilę się o tym przekona, a ta świadomość ani trochę nie pozwalała mu się uspokoić. Był zestresowany także swoim brakiem doświadczenia. Nie chciał zawieść Tao.
Starszy jakby wyczuł jego strach i niepewność, bo przeczesał czule jego włosy palcami.
- Spokojnie, Hunnie. To trochę tak, jakbyś lizał i ssał loda.
Młodszy przygryzł wargę i pogłaskał palcami prawej dłoni główkę. Zitao zamruczał.
- No, dalej - chwycił brązowe kosmyki Sehuna i przysunął jego twarz do swojej męskości.
Oh odchrząknął, zamknął oczy i delikatnie musnął wargami czubek członka Zitao. Starszy jęczał i sapał zadowolony, kiedy Sehun po wycałowaniu całej jego długości począł go lizać, a następnie wsuwać do swoich ust. Zakrztusił się odrobinę na początku, ale już po chwili radził sobie lepiej niż świetnie. Tao szarpał go za włosy i szybko poruszał biodrami mając wrażenie, że uderza aż o ściankę jego gardła. Mimo intensywności uczuć, nie miał zamiaru kończyć w jego ustach, więc pchnął go jeszcze kilka razy i wynurzył się pozwalając mu otrzeć dłonią zaślinione wargi.
- Było dobrze, Sehun - powiedział, widząc zmieszanie w jego oczach. - Ale pragnę pokazać ci jeszcze wiele.
- To znaczy, że...
- To znaczy, że masz się rozebrać.
I tak było mu gorąco, więc pospiesznie rozpiął i zdjął mokrą od potu koszulę obserwując Tao, który również pozbywał się górnej części garderoby. Sehun rzucił okiem na przyrodzenie blondyna, teraz grube i naprężone i przez moment zrobiło mu się słabo kiedy pomyślał, że jest to jego zasługą.
Zitao odrzucił koszulę biorąc w dłonie swój krawat. Rozwiązał go i spojrzał na bruneta uśmiechając się.
- Zawiążesz mi oczy?  - spytał Oh niepewnie odczytując zamiary Zitao.
- Nie miej mi tego za złe. Po prostu lubię kiedy moi partnerzy skupiają się na odczuwaniu przyjemności.
Sehun bał się pytać, ilu już było przed nim, bo czuł, że ta liczba może go przerazić. Chińczyk był po prostu w tym wszystkim zbyt swobodny, więc logicznym było, że jakoś musiał to wypracować.
Tao ponownie pocałował Sehuna wiążąc w tym samym czasie niebieski krawat z tyłu jego głowy. Kiedy Sehun otworzył oczy, nie był w stanie zobaczyć już niczego.
- Nie denerwuj się - powiedział Zitao zdając sobie sprawę z tego, że brunet wciąż drży.
- Nie robię tego - mruknął bez większego przekonania, kiedy Tao zmusił go aby usiadł na klapie sedesu. Młodszy syknął, gdy gorąca skóra jego pośladków dotknęła zimnego plastiku. Nie miał jednak zbyt wiele czasu, żeby się na tym skupiać, bo po chwili dłonie Tao chwyciły go pod kolanami i pociągnęły w dół w efekcie czego, na muszli klozetowej leżał teraz plecami. Poczuł jak starszy klęka między jego rozchylonymi nogami, które opadły na plecy Zitao. Sehun uśmiechnął się sam do siebie na myśl o wspaniałym zapewne połyku Tao, ale już za moment wiedział, że blondyn ma co do niego inne plany. Wszystkie włoski zjeżyły mu się na karku, kiedy wilgotny palec Tao pogładził pomarszczoną skórę wokół jego wejścia. Miał zamiar od razu wstać, ale starszy z powrotem pchnął go na miejsce przejeżdżając ponownie palcem wokół jego dziurki.
- Rozluźnij się - usłyszał jego wciąż spokojny głos. - Powinieneś już się domyślić, że lubię jak jest mokro, więc w ten sposób raczej nic z dokończenia. Ale... zaprezentuję ci coś, co nie tylko przegna nasz problem precz. Dowiesz się też jak bardzo wrażliwe są zakończenia nerwowe w twoim odbycie. Zaczynajmy.
Sehun już nie wiedział czy ma uciekać czy nie, kiedy nagle usta Zitao pocałowały go w to miejsce, po którym wcześniej błądził palcami. Poczuł się cholernie dziwnie, chociaż jakaś część jego mózgu (i to zdecydowanie ta, którą na co dzień nosił w spodniach) uznała to za podniecające. Chciał złapać swojego członka, bo czuł że bez dotyku w tym miejscu oszaleje, ale Tao był szybszy. Jego dłonie już po chwili zaczęły zajmować się przyrodzeniem bruneta, a język zaczął nieśmiały taniec wokół jego dziurki. Chińczyk uśmiechnął się czując falę gorąca zalewającą jego podbrzusze. Wiedział, że zdąży ze wszystkim dokładnie tak jak sobie zaplanował.
Domyślał się co może odczuwać Sehun kiedy agresywnie napierał językiem na jego wejście, a potem rozciągał je mokrymi już palcami. Przyjemność połączona z odpowiednio dozowanym bólem była najcudowniejszą mieszanką. Wpychał język głęboko do jego wnętrza, przesuwał prawą dłonią po jego twardym jak głaz członku, a lewą gniótł jego jądra. Młodszy jęczał i piszczał tak głośno jakby jego drobne ciało nie było w stanie znieść takiej ilości doznań na raz. Tao wiedział jednak, że to tylko pozory i zastanawiał się jak wysokie wyda z siebie dźwięki Oh, gdy wreszcie staną się jednością.
Kiedy palcami wyczuł pierwsze nieśmiałe kropelki spływające z czubka męskości młodszego, powoli zaprzestawał pieszczot. Wyciągnął ramiona nad jego nogi i chwycił go przysuwając do siebie. Kiedy Sehun się podniósł choć trochę dysząc ciężko, a jego ręce znalazły się na szyi Tao, starszy wstał i oparł go plecami o zimną ścianę. Oh jęknął ponownie oplatając biodra blondyna swoimi nogami. Chińczyk pochylił się i podniósł z ziemi kremowy krawat młodszego chłopaka.
- Puść moją szyję - nakazał mocnym głosem, co Sehun zrobił natychmiast przyciągając ręce do siebie. Tao chwycił je i związał drugim krawatem jego nadgarstki ponownie zarzucając je sobie na szyję. Uwielbiał, kiedy ta druga osoba była prawie całkowicie bezbronna, zdana tylko na jego łaskę. Zsunął swoje dłonie pod uda chłopaka i jedną z nich chwycił swojego nabrzmiałego członka, a drugą pogłaskał jego dziurkę.
- No proszę, mokry jak dziewczynka. Idealnie - uśmiechnął się pod nosem i powoli zaczął opuszczać Sehuna na swoje przyrodzenie. Kiedy wreszcie delikatnie się w nim zagłębił, młodszy syknął i jęknął głośno, a on sam odetchnął głęboko czując jak pochłania go ta wilgotna ciasnota.
*
Kiedy wyszli z łazienki kilkanaście minut później nerwowo przygładzając włosy i poprawiając krawaty, nikt w biurze nie zauważył, jak Hyeri z oburzeniem na twarzy wręcza pod biurkiem 30 tysięcy wonów zadowolonej z siebie Minah.

14 komentarzy:

  1. Ło kurwa :o xd kobieto,ile dobra! Haha jezu xd nie sądziłam że kiedykolwiek przeczytam ff z paringiem Tao+Sehun, ale jak już zaczęłam to przestać nie mogłam szczególnie że po zapowiedzi na fb byłam mega ciekawa ;3 no to było zajebiste :* ♡♥ caluski :*

    OdpowiedzUsuń
  2. O My Gosh *^* Kobieto to jest CUDOWNE <3 XD Nie spodziewałam się takiego Tao... po zapowiedzi myślałam, że to jednak Sehun będzie na górze.. a tu taka niespodzianka xD A końcówka mnie rozwaliła na łopatki <3 XD Szczęśliwa Minah to dobra Minah XDD Brawo :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz przeczytałam TaoHun'a... i bardzo mi się spodobał ^^ Nawet dałam radę wyobrazić sobie takiego ostrego, zdecydowanego Tao :D To oznacza, że bardzo dobrze piszesz ;) Ogólnie świetne! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Łożesz kurwa mać :ooo
    aż nie wiem co napisać.
    nie.
    inaczej.
    wiem, co napisać, ale się boje gorszyć twoich czytelników.
    Po pierwsze: TO JEST TAOHUUUUN! LUUUUDZIEEEE! TAOHUN!
    jestem w niebie <3 Dziękuję ci ja i mój mózg wypchany tylko i wyłącznie tym paringiem. you make my day <3
    po drugie: to jest TWOJEGO autorstwa <3 Uwielbiam twoje opowiadania, więc jestem w podwójnym niebie <3
    Ten shot jest po prostu genialny! Mam wrażenie jakbyś wiedziała (ale nie wiem skąd) w które struny mnie uderzyć i eee... chodzi mi o to, że to mi podziałało na wyobraźnie i ja byłam w tej kabinie z nimi (nie pytajcie, proszę, którym z nich byłam - nie byłam żadnym, tak o, sobie podglądałam z drugiej kabiny xd)
    Poza tym, że był seks i to dość ostry (lubię to), to jeszcze jakby tego było mało wykreowałaś wspaniale postaci. Sehunnie zainteresowany i zaintrygowany Zitao (wcale mu się nie dziwię), Tao łapiący Sehuna za rękę (taktaktaktaktak <3 moje serce fangirla szaleje <3) no i jeśli chodzi o seks. Tao kompletny AKTYW, a Sehun pasyw, lubiący rozkazywanie. Serio, lepiej trafić nie mogłaś.
    Idę wziąć zimny prysznic czy coś, żeby ochłonąć.
    CU
    DO
    WNE! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. jak można sie jarać opowiastką o pedałach. rzygam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję zajrzeć do słownika - pedał to część roweru :)

      Usuń
    2. Uwielbiam hejty z anonima <3 to mi się chyba nigdy nie znudzi xd a Tobie? :D
      To takie odważne i dojrzałe <3

      Usuń
    3. Właśnie, czemu hejty zawsze muszą być z anonima? Tak jakby się ludzie wstydzili ze mają inne zdanie....

      Usuń
    4. Jak na mój gust to po prostu są zdolni do hejtowania, ale tylko z anonima. No i co zrobisz... hejty będą zawsze. To już stan umysłu.

      Usuń
  6. Jesu genialnie piszesz :D idealnie trafilas w moj gust i przez caly czas czytania czulam goraco na calym ciele xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah, nie lubię TaoHuna, ale tym shotem mnie kupiłaś XD Uwielbiam Twój sposób opisywania scen erotycznych! Łatwo sobie wszystko wyobrazić, a do tego jest estetycznie (pomijając seks w kiblu hahaha)

    yehetasshole.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, super i jeszcze raz super! Naprawdę! Jeden z najlepszych shotów jakie czytałam *o* Very bardzo na ostro XD Czekam na więcej tego typu i życzę weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiem Ci, że nie bardzo lubię TaoHun, ale muszę przyzna, że mi się spodobało :D I jeszcze tak końcówka <3 HAHAHA

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedyny znany mi fik w polskich internetach gdzie zachowanie Tao jest adekwatne do jego płci. XD Mówiłam ci juz jak kocham twoją twórczość?

    OdpowiedzUsuń