wtorek, 16 czerwca 2015

[Oneshot] Idealne miejsce

Las to nie miejsce dla Krasnoluda. Wysokie, starsze od niektórych Elfów drzewa, nieograniczona przestrzeń i świeże powietrze sprawiają, że Synowie Ziemi czują się niekomfortowo.
(Kili całkowicie swobodnie biega pomiędzy drzewami ścigając mnie. Zanosimy się od śmiechu kładąc się na miękkim mchu i wymieniając delikatne pocałunki.)

Domy Elfów nie są przystosowane dla Krasnoluda.
Sprzęty są zwyczajnie zbyt wysokie, ich dieta różni się w każdym calu, a wpadające przez liczne otwory okienne promienie słońca przyprawiają o ból głowy.
(Kili macha nogami w powietrzu siedząc przy stole i żartuje z naszych nieproporcjonalnych wzrostów. Pytam, czy smakuje mu moja sałatka chociaż wiem co odpowie. Mam wrażenie, że myślami jest hen, w Ereborze, otoczony znajomymi zapachami metalu i złota.)

Elfowie powinni być z Elfami, Krasnoludy z Krasnoludami.
Rozbieżności rasowe i odmienne języki nie są przypadkiem.
(Czułe słowa szeptane w Khuzdulu brzmią coraz mniej obco.)

Elfowie postawieni wyżej w hierarchii nie łączą się w pary z niższymi Elfami.
To nienaturalne.
(Ponowna wizyta Legolasa kończy się jego dłońmi na moich biodrach i ustami na mojej szyi. Wyznanie miłosne we własnym języku jest gorzkie i odległe jak Czarna Mowa.)

Krasnoludy wyrwane ze swojego naturalnego środowiska pożera tęsknota za domem.
(Pytam Kila czy czuje się dobrze, czy nie pragnąłby wrócić na Samotną Górę. Przenosi wzrok z horyzontu na moje oczy i gdy chwyta moją dłoń, widzę w jego oczach prawdziwe szczęście.)

Odrzuceni Elfowie pragną tylko jednego: zemsty.
(Legolas wraca pewnego ranka prowadząc ze sobą dwóch strażników i zimnym głosem oznajmia, że zostałam oskarżona o zdradę i wygnana. Musimy uciekać.)

Elfowie źle czują się w zamknięciu. Mogą wtedy nawet oszaleć.
(Nie przeszkadza mi huk towarzyszący wydobywaniu klejnotów, powietrze wewnątrz góry wcale nie jest tak duszne i zatęchłe jakby się mogło wydawać. Kiedy tym razem to Kili pyta mnie czy wszystko w porządku odpowiadam, że tak. Bo idealne miejsce do życia jest dla mnie tam, gdzie jesteśmy razem.)

1 komentarz:

  1. To jest tak wspaniałe, piękne... Ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć. Moja depresja jeszcze nie zniknęła, wręcz przeciwnie, powiększyła się. Nigdy nie miałam takiej depresji po żadnym filmie/serialu... Nah. Idę płakać w mysiej dziurze.
    Dziękuję bardzo! <3

    OdpowiedzUsuń